środa, 13 listopada 2013

16

Dzieciątko Starsze przyszło dziś ze szkoły i już od progu radośnie oświadczyło, że dostał 5 z ostatniej lektury.
Jako jedyny w klasie. Jako jedyny przeczytał ją całą. Nie pomagał sobie filmem, opracowaniami czy internetem. 
Co podczas czytania słyszałam na temat nudów, flaków z olejem, głupoty i grafomaństwa nie nadaje się do druku gdyż są to słowa uważane za obelżywe.
Chyba tylko obowiązkowość i to, że Starszy lubi czytać powstrzymywało go od rzucenia książki za tapczan. Podziwiam go, bo ja jak mi się lektura nie podobała, nie potrafiłam jej czytać i przejść po prostu nie czytałam jej dalej. Zostało mi to do dziś. 
Co tak zmęczyło Młodego? Stary, dobry ;) ku pokrzepieniu serc pisany Potop.
Równie radośnie Dzieciątko zawiadomiło mnie, że ma nową lekturę. I obowiązkowe jest przeczytanie 3 pierwszych rozdziałów. Kto chętny jest może przeczytać całość.
Aaaaaaaa.
Stara dobra Agata w grobie się przewraca chyba. 
Czytają "Dwanaście prac Herkulesa".

Jeszcze tydzień. Dwa. Może trzy? A może nie. Nikt nie wie. A na pewno nie ja.
Boję się. Jak nigdy przedtem. Zmieniłam się. Chyba. I to dlatego się boję. Ale jakoś to będzie. Nie, albo dobrze, albo źle. Ale nie chcę by było jakoś.
Wzdech.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz